piątek, 14 września 2012

"Jesień w Madrycie"

Zwykle zaczynam, kończę lub co najmniej wplatam temat pogodowy w swoje wpisy, a czasem jest on ich jedynym powodem... Tym jednak razem nie będzie o jesiennej pogodzie ani o jesieni jako takiej, jeno o  ludziach w jesieni swego życia. 
Co na pierwszy rzut oka uderza w Madrycie przede wszystkim...ano ich obecność. Mam wrażenie, że w Polsce ludzie starsi to niemalże przemykające cienie, niejednokrotnie ciągnący swoje liche wózeczki skromnie wypełnione zakupami na tzw. przetrwanie za tzw. emeryturę. Są szarzy, przygarbieni i smutni lub zgorzkniale zgryźliwi. Najczęstszymi zaś miejscami, gdzie można ich spotkać to przychodnie, apteki, tanie markety, ławka w parku lub przy osiedlowym placu zabaw. Niestety takie są moje skojarzenia. 

Dla odmiany tutaj, czego życzę i naszym emerytom, starsi są tak samo wszechobecni jak reszta społeczeństwa, a nawet jest ich więcej w porach kiedy reszta jest w szkole lub w pracy. Zapewne to niestety kwestia pieniędzy, ale i śmiem twierdzić - podejścia do życia. W każdym razie tutejsi starsi nie chodzą tylko po lekarzach, nie zażywają wyłącznie leków, nie siadają na osiedlowych ławkach by zrzędzić i nie mówią już tylko o chorobach i/lub śmierci... Tutejsi są niezwykle eleganccy, co nie oznacza odziani w drogie szmatki. Po pierwsze noszą barwniejsze ubrania, dbają o dodatki (buty, torebka, laseczki, itp.). Wiele kobiet codziennie chodzi z rana do fryzjera na tzw. czesanie, wielu także jak i naszym emerytom towarzyszy wózeczek, ale nie tak smutny i prawie pusty. Ponadto rewelacyjnym widokiem są babcie w knajpianych ogródkach popijające wino lub piwo i wystawiające swoje pomarszczone twarze na słońce. Powszechne także wśród starszyzny są spotkania w parkach i albo gra w karty przy specjalnie do między innymi tego stworzonych stolikach, albo ćwiczenie w placach zabaw dla dorosłych (pisałam już kiedyś o nich) w celu utrzymania kondycji, zażycia świeżego powietrza i niejednokrotnie w celu towarzyskim.

I ja mam świadomość tego, że pewnie i u nas niektórzy starsi są zadowoleni z życia i pędzą dobre życie na emeryturze, ale zasmucające jest to, iż hiszpańska większość tej grupy społecznej (i nie tylko hiszpańska) jest naszą mniejszością. I tak jak napisałam wcześniej, nie tylko to kwestia pieniędzy, ale swoistego poddania się prądowi życia, który u nas na emeryturze prawie zanika.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...