niedziela, 11 maja 2014

Szał pał czyli autostrada na plaży

Zdecydowanie sezon plażowania uznaję za rozpoczęty. Ble. Nigdy foką plażową nie byłam.
Wolę pustki i święty spokój, którego teraz na tutejszych plażach znaleźć nie sposób.


Co rusz przemieszczają się Panowie pokrzykujący "Mojito, bier, cold drinks...",


tudzież tajskie masażystki wciskające masaż, Panie wplatające "coś" we włosy oraz Panowie sprzedający pareo....i tak w kółko!


Na plaży ruch jak na autostradzie. Do tego należy dodać high season na kieszonkowców. 

Podsumowując, jak się komuś wydaje, że barcelońskie plaże są ok, to jest w błędzie...no chyba że człowiek położy się na własnej torbie, znieczuli się mojito (najlepiej niejednym) i włoży sobie w uszy słuchawki z szumem morza...inaczej go nie słychać.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...