niedziela, 29 grudnia 2013

Raval

Raval to jedna z dzielnic w centrum Barcelony po prawej stronie słynnej ulicy Las Ramblas, która prowadzi do portu. Przypomina mi trochę Lavapies w Madrycie.


Jest bardzo jakaś, ale nocą bym się tam nie zapuściła. Architektura nie tak urzekająca jak w innych dzielnicach (Gracia, Born, Gotico), ale klimatyczna. Często obdrapane budynki, nieodrestaurowane kamienice, klasyczne latarnie, sporo murali i graffiti. Dużo zakamarków, wąskie uliczki, place. Jej centralna część to La Rambla de Raval - szeroka ulica z dużym deptakiem, kawiarniami, ławeczkami i palmami. 
Co tam można znaleźć? - inny świat. Dużo tajemniczych typów, małych sklepików ze słodyczami arabskimi (pycha!), salonów fryzjerskich (głównie męskich), oczywiście masę sklepów sprzedaży i skupu telefonów komórkowych, butików z różnościami, warzywniaków prowadzonych przez Arabów itd., itp.

A na ulicach miejscowi mieszkańcy (często emigranci) i trochę turystów. Warto zapuścić się w małe, wąskie, nie zawsze pięknie pachnące i czyste uliczki. Nierzadko tamtejsza ludność z Indii czy krajów arabskich wędruje ulicami w strojach tradycyjnych dla swych regionów...jednym słowem jest egzotycznie!

Jest pewna ciekawa ulica Carrer d'En Robador z placem doń przylegającym. I jest to jedno z ciekawszych, szemranych miejsc na Raval, które poznałam. Plac zabaw, kawiarnie, grupki podejrzanych typów imających się niewiadomo czym, alfonsi i panie wykonujące najstarszy zawód świata (tylko przy tuszy). Wszystko to w jednym miejscu. Ciekawy tygiel, ale tylko za dnia. Nocą nie byłam i się nie wybieram :)

Jakby więc ktoś był w Barcelonie i chętny zboczyć z klasycznego turystycznego szlaku - polecam Raval!

A oto kilka ujęć:











Oto moja wersja Raval.

niedziela, 15 grudnia 2013

Ludzie Born...

Born - dzielnica Barcelony w samym jej centrum. Blisko do morza, do portu, do parku (jedynego, jaki dotychczas poznałam, położonego na terenie płaskim). Jej urok to ludzie, architektura i egzotyka. Różne nacje, wąskie uliczki, urokliwe knajpy, nietuzinkowe sklepy, piękne kamienice, duże place zabaw,...ale  w sezonie sporo turystów, czyli tłumy, dużo śmieci i dużo hałasu. Kusi, ale raczej zostaniemy tu gdzie jesteśmy, mimo iż stąd mamy dalej do morza.

Dziś kilka gorących zdjęć ludzi Born złapanych na spacerze.

 Oto i jej mieszkańcy...
i starsi:



... i młodsi:


... ludzie Wschodu:

 ... i Zachodu:

Miłego weekendu!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...