Tu, gdzie obecnie mieszkam, w Kantabrii (północna część Hiszpanii), jest jej pod dostatkiem i w wydaniu najpiękniejszym.
Czasami budzę się i dokładnie wiem gdzie bym chciała pojechać (większość miejscówek jest w zasięgu około 30 minut autem).
Zakątek, który Wam pokażę był właśnie wynikiem takiego zewu.
Dzień był tym bardziej wyjątkowy, bo wreszcie mogliśmy zacząć się przemieszczać w granicach regionu. Kolejny etap rozluźniania obostrzeń związanych z pandemią COVID 19.