sobota, 24 czerwca 2017

Delta del Ebro

Wyjazd na długi weekend do delty Ebro (region: Katalonia) to generalnie dobry pomysł, ale nie polecam z lekko chorym psem i falą upałów. Mimo przeciwności losu, daliśmy radę.
Najważniejsze, że widziałam flamingi!
Poniżej foto relacja.
Widok z hotelowego okna był ...w pytę!

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Tarragona...

W drodze powrotnej do domu z naszego górskiego wypadu (patrz poprzednie wpisy), odwiedziliśmy Tarragonę.

Zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie!
Z ciekawostek, to z tych okolic właśnie pochodzą pierwsi Castellers (ludzkie wieże), które to od 2010 roku zostały wpisane na listę UNECSO.

Castellers bardzo lubię i podziwiam, ale Tarragonę pokażę Wam z innej strony.

Miasto słynie z rzymskich ruin nad samym morzem (notabene też znajdujących się na liście UNESCO), z ładnych plaż,...

sobota, 10 czerwca 2017

Montañas de Costa Dorada cz.3

Dziś ostatnia już część tryptyku.
Jeśli lubicie klimatyczne miasteczka, Montblanc jest punktem obowiązkowym w tym regionie. To perełka górskiej prowincji Tarragony. Nie jedyna, moim zdaniem!
Pięknie położone średniowieczne miasteczko, robi niesamowite wrażenie. Po tamtejszych uliczkach można się włóczyć bez końca. Zapraszam na spacer.

czwartek, 8 czerwca 2017

Montañas de Costa Dorada cz.2

W poprzednim poście pokazałam Wam Monasterio de Poblet, zatem dziś jedno ze średniowiecznych misteczek L'Espluga de Francoli i trochę tamtejszej natury i kojących, łagodnych szlaków.


Spokojne miasteczko z pięknie zachowanym średniowiecznym  centrum. Dobrze oznakowany szlak historyczny poprowadzi nas w każdy warty obejrzenia zakątek. Byliśmy sami i to jeszcze bardziej podbijało uczucie wchłaniania tamtejszej atmosfery.

Dodatkowo polecam odwiedzić tamtejszą jaskinię Cova de Font Major! Jest genialna dla dużych i małych oraz winnicę, żeby zaopatrzyć się w pyszny wermut :)

wtorek, 6 czerwca 2017

Montañas de Costa Dorada cz.1

...czyli góry rzut beretem od wybrzeża.

Pojechaliśmy w kolejny zakątek Hiszpanii. Często ten, kto mieszka w mieście, szuka natury i na odwrót. Tak jest z nami. Góry nad nadmorską miejscowością Terrasa były tym, czego szukaliśmy. Świętowaliśmy tam na początku maja urodziny naszego psiaka, rocznicę ślubu i hiszpański Dzień Matki. I było git.

To jeden z najmniej zaludnionych regionów w tej okolicy. Przybyliśmy tam w środę po południu i moje dziecko przez kilka dni pytało: "Mamo, a gdzie są wszyscy ludzie?"
W końcu przyjechało kilku na weekend :)

Okolica bajeczna. Winnice, lasy z licznymi szlakami do wędrówek, gaje oliwne, górujący nad wszystkim klasztor Monasterio de Poblet i okoliczne średniowieczne miasteczka (Montblanc)...czego chcieć więcej?

Do tego przewyborne czerwone wino i pyszny wermut (wyroby tutejszych winnic oczywiście)!

A teraz kilka fot :)

 Wspomniany klasztor Poblet, który był najczęściej fotografowanym przeze mnie obiektem, bo widzieliśmy go z naszego tarasu :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...