poniedziałek, 3 marca 2014

Historia pewnej parasolki...

Ostatni tydzień karnawału jest obfity w imprezy. W sobotę był pochód tancerzy, bębniarzy i przebierańców, a dziś La Dulce Fiesta de Sant Medir. Cóż to? W dosłownym tłumaczeniu "słodkie święto", typowe dla dzielnicy Gracia, podczas której i dzieci i dorośli w bryczkach oraz konno rozrzucają w pochodzie tony cukierków. Zabawa trwa kilka godzin. Pochód przy akompaniamencie bębnów okrąża dzielnice kilka razy, a dzieci, dziadkowie, rodzice...zbierają w zapamiętaniu fruwające cukierki. Na koniec wędrują dumni ze swymi łupami, niejednokrotnie to całe opasłe reklamówki. Bardzo częstym akcesorium jest oczywista reklamówka, torba....oraz parasolka. Ta ostatnia jednak nie służy do osłony prze deszczem, ale...
popatrzcie sami :)
górna część wynalazku...

...i dolna

częściowe wypełnienie ...


...dzięki pomocnym przechodniom

i lot w górę...

Podobne parasolki widniały w tłumie...no cóż większe prawdopodobieństwo wyłapania znacznej ilości cukierkowych łupów :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...