Mieliśmy ostatnio okazję znowu tam zawitać i był to ponowny strzał w dziesiątkę.
Popatrzcie sami.
malowniczy deptak...
panorama miasteczka...
i magiczne uliczki...
bajeczny kościółek...
wystarczająco duża, niezatłoczona plaża...
przyportowe koty,
oraz starsi panowie w typowych dla tego regionu beretach...
i bez.
Czerwiec był bardzo dobrym terminem, bo nie był to jeszcze szczyt sezonu, choć w tamtym rejonie nigdy nie jest bardzo tłoczno. Już można było spokojnie plażować, ale jeszcze nie padać z powodu temperatur. Podsumowując tęskno mi już baaardzo!!
Udanych wakacji życzę :)
piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne dzięki!
UsuńPięknie dziękuję!
OdpowiedzUsuńOdzdrawiam
przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę świetne widoki :))
Pozdrawiam cieplutko ♥
Chciałabym też prosić Cię o pomoc, jeżeli możesz to zajrzyj do mojej 1 notki, z góry dziękuję :*
Piękne widoki i piękne zdjęcia. My jak do tej pory wakacyjnie okupowaliśmy tylko Bałtyk i Bieszczady ale nie marudzę, bo nasze morze lubię bardzo, a góry jeszcze bardziej:) O Hiszpanii marzy mój mąż, bo tam jego ukochany Real Madryt więc jest szansa, że może kiedyś mnie zabierze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :) Bieszczad zazdroszczę!! Wyglądana to, że nasi mężowie mają wspólną pasję :)
Usuń