Na Raval, o którym już pisałam znajduje się Muzeum Sztuki Współczesnej. Jest to cały kompleks, po którym można pospacerować, pograć nawet w piłkę, kosza czy ping-ponga. Oczywiście nie zapominając o odwiedzeniu samego muzeum.
Znajduje się tam ściana, a na niej...
Widoczne wózki to dobytek bezdomnych, którzy niewątpliwie korzystają z przestrzeni muzeum, szczególnie nocą.
Ravalejar - to czasownik - żart. Nie istnieje formalnie w języku hiszpańskim, a oznacza mniej więcej wałęsanie się i spędzanie czasu na tej dzielnicy. Ja więc spokojnie mogę powiedzieć, że "ravalejarzę" dość często :)
Uwielbiam takie ściany - galerie. Uwielbiam obskurność Raval, multikulturowość i wspólną koegzystencja tamtejszych mieszkańców. Polecam niezmiennie odwiedzenie tej dzielnicy, jakby kto się wybierał z wizytą do Barcelony.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz