Surowa natura z pięknymi widokami ok. godziny od Barcelony.
Czy warto? Powiem Wam po zdjęciach :)
bywało stromo i hardcorowo
ale widoki rekompensowały podjęte niebezpieczeństwa
ruszamy do kolejki na szczyt...
oto jaki widok nam się ukazał na Klasztor Benedyktynów
następny punkt programu to kaplica na zboczu masywu
oto i ona: Santa Cova de Montserrat ze słynną Czarną Madonną
jeszcze kilka ujęć na klasztor, katedrę i plac
ale widoki rekompensowały podjęte niebezpieczeństwa
ruszamy do kolejki na szczyt...
oto jaki widok nam się ukazał na Klasztor Benedyktynów
następny punkt programu to kaplica na zboczu masywu
oto i ona: Santa Cova de Montserrat ze słynną Czarną Madonną
jeszcze kilka ujęć na klasztor, katedrę i plac
Dlaczego? Po pierwsze męczący długi dojazd. Po drugie w okolicach klasztoru tłoczno (choć nie był to szczyt sezonu - koniec października).
Zabrakło nam czasu na spokojne przemierzenie kilku ciekawych szlaków i niespieszne wyciszenie się, ale... nie ma co narzekać! Nasza dzielna Trzylatka to piechur pierwsza klasa! Następnym razem jednak dwa dni, co najmniej! ;)
A już wkrótce wpis z mojego ukochanego Porto, ...ale najpierw muszę dojść do siebie po świątecznym przejedzeniu :)
Stay tuned!
uwielbiam Twoje wpisy!
OdpowiedzUsuńJak zwykle idę sprawdzić,czy walizki nie schowałam zbyt głęboko :)
Niech nam nie brakuje czasu na podróże, wrażliwość na piękno- to maleńkie i całkiem spore!
Jest mi totalnie miło, że tu wchodzisz, i oglądasz. A Twoje życzenia niech nam się spełnią!
OdpowiedzUsuńUściski!