niedziela, 27 grudnia 2015

Montserrat

...czyli malownicza góra z Klasztorem Benedyktynów.
Surowa natura z pięknymi widokami ok. godziny od Barcelony.
Czy warto? Powiem Wam po zdjęciach :)

 no to w drogę

bywało stromo i hardcorowo
 ale widoki rekompensowały podjęte niebezpieczeństwa
 ruszamy do kolejki na szczyt...
oto jaki widok nam się ukazał na  Klasztor Benedyktynów

  następny punkt programu to kaplica na zboczu masywu
oto i ona: Santa Cova de Montserrat ze słynną Czarną Madonną

 jeszcze kilka ujęć na klasztor, katedrę i plac



 i zjeżdżamy w dół


Warto, ale... jeden dzień to mało! 
Dlaczego? Po pierwsze męczący długi dojazd. Po drugie w okolicach klasztoru tłoczno (choć nie był to szczyt sezonu - koniec października). 

Zabrakło nam czasu na spokojne przemierzenie kilku ciekawych szlaków i niespieszne wyciszenie się, ale... nie ma co narzekać! Nasza dzielna Trzylatka to piechur pierwsza klasa! Następnym razem jednak dwa dni, co najmniej! ;)

A już wkrótce wpis z mojego ukochanego Porto, ...ale najpierw muszę dojść do siebie po świątecznym przejedzeniu :)

Stay tuned!

2 komentarze:

  1. uwielbiam Twoje wpisy!
    Jak zwykle idę sprawdzić,czy walizki nie schowałam zbyt głęboko :)
    Niech nam nie brakuje czasu na podróże, wrażliwość na piękno- to maleńkie i całkiem spore!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest mi totalnie miło, że tu wchodzisz, i oglądasz. A Twoje życzenia niech nam się spełnią!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...