wtorek, 28 lipca 2020

Lizbona w czerni i bieli...

Dziś luźne ujęcia Lizbony w odsłonie czarno-białej.


Zaczynamy autoportretem.





Jedziemy dalej z odbiciami, bowiem od zawsze kocham wszelakie (w lusterkach, wystawach sklepowych, kałużach, itp. ).



Najtrudniej mi fotografować architekturę. Nigdy nie miałam na nią pomysłu, ale
kilka ujęć zamieszczam, a co.


Katedra Se musiała się pojawić.



Symboliczny motyw wolności także.



Na koniec kawiarnia z pysznymi pasteis de nata



tramwaje (no bo Lizbona bez tramwajów, to jak łysy z włosami)


i ja z moim dzielnym towarzyszem wypraw.

Dziękuję za uwagę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...