W każdą sobotę i niedzielę na placu wokół bazyliki Świętego Michała w Bordo odbywa się targ.
Sobotni to jedzenie, a niedzielny cuda wianki jak na załączonych obrazkach. Jest klimat i okazja do nabycia niezłych cacek. Lubicie takie targi?
i garnuszki...
warzywa, owoce lub kawa...
hala, gdzie można nabyć ryby, mięso, zieleninę oraz zjeść słynne ostrygi, wypić wino i/lub pojeździć na krowie
jest niewyobrażalny wybór rzeczy w stylu vintage, retro lub second-handowych jak kto woli,
a dla strudzonych nóg klienta jest i krzesełko dla wypoczynku
lub stołek!
Miłośnicy sztuki też znajdą coś dla siebie,
a w samym centrum niedzielnego galimatiasu stoi golas z brązu i wszystkiemu się biernie przygląda (wspominałam o nim w poprzednim poście).
Miłośnicy sprzętów większego kalibru też są mile widziani.
Mnie osobiście najbardziej spodobała się ta Pani. Wyszła z bazyliki, przysiadła na chwilę, zamyśliła się i poszła w siną dal, nie zwracając najmniejszej uwagi na jarmarczny harmider pod kościołem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz