środa, 20 maja 2015

Streets of London

Dziś serwuję Wam fotorelację z krótkiej wyprawy do Londynu. Rzecz miała miejsce pod koniec kwietnia.

Co tu dziś znajdziecie? Moją fascynację fotografią uliczną, czyli próby złapania nieuchwytnego.

Blog zaczyna nieuchronnie ewoluować w stronę fotobloga albo czegoś w tym rodzaju.
Kapryśnie zamieszczane historie opowiedziane przez pryzmat mojego postrzegania rzeczywistości.
Ot i tyle.

                                                                       ***                                                                                                  

Ulice Londynu to bajeczne miejsce do fotografowania. Jak każda metropolia oferuje dużo!
Do tego będąc jednym z wieeeeelu turystów (oczywiście każdy z aparatem) nie wzbudzałam wielkich emocji, a i sama nie miałam blokady podglądania otaczającej mnie rzeczywistości. Pstrykałam więc namiętnie.

na ulicach wciąż szusują dostojne "black cabs"

stoją opuszczone i obsiurane czerwone budki telefoniczne

a na chodnikach niezmiennie górują wystawiane na koniec dnia pracy tony śmieci

w piątek po pracy, kto żyw podąża do pubu


 albo stoi w magicznych, potwornie długich kolejkach (w owy weekend, nie tylko w piątek, było ich wszędzie od zatrzęsienia, nie wiem czy to norma)

 w China town, ... jak to w China town

 na placach, jak to na placach, są Ci z komórką i Ci bez

a na koniec trafiłam  na fetę z okazji St George's Day, któremu towarzyszyła cicha manifestacja, która przez tę cichość w gwarze zrobiła na mnie ogromne wrażenie

Ot i tyle póki co. 
W planach mam więcej, wkrótce się pochwalę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...