Z Nowym Rokiem, nowe spacery, nowe miejsca, nowe odkrycia...
Dziś o ostatnio odkrytej, nieoszlifowanej "perełce" Barcelony.
Podziwiać Barcelonę z góry można na wiele sposobów i z wielu miejsc.
Można z Parku Guell, można z Jardins del Turo del Putxet (wzgórze znaczniej mniej oblegane, znaczniej mniej znane, a widoki przednie), można z perspektywy Tibidabo (o którym pisałam wcześniej), można ze wzgórza Montjuic, ...ale no właśnie...moim skromnym zdaniem Bunkers del Carmel to najlepsza miejscówka!
Na szczycie punkt widokowy Turo de la Rovira, a tam tytułowe bunkry wybudowane w czasie hiszpańskiej wojny domowej (można do niech wejść) oraz widok 360 stopni z najlepszej perspektywy! Po raz pierwszy miałam uczucie jakbym była blisko miasta, tyle że wyżej. Przy zachodzie słońca widok z pewnością bajeczny!
Można tam na piechotę (jak my), można autobusami, można metrem...
Spacer pod górę czasami wymagający, ale wysiłek się opłaca.
Jeśli lubicie mniejsze natężenie turystów, surowe podejście i dziką naturę, a przy okazji odrobinę historii i widoki pierwsza klasa...warto!
A na koniec moja córka robi zdjęcie Wam, żebym widziała kto i czy tu zagląda :)
Pozdrawiam serdecznie! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz