Żyję w dużym, mega turystycznym mieście i brakuje mi natury. Zawsze! Dlatego na wyjazdach częściej szukam zieleni i ciszy, niż wrzawy i zgiełku miasta.
Garrotxa spełniła moje wymagania w pełni.
To region w północnej części Katalonii. Zgodnie z tytułem, znaleźliśmy tam wszystko. Urokliwe, mniejsze i większe miasteczka, wokół masa szlaków do wędrowania (po i wokół stożków wulkanicznych), mnóstwo magicznych lasów liściastych, soczyste łąki, pola zbożem dojrzałe i spokój, spokój, święty spokój :)
Castellfollit de la Roca
Sant Joan les Fonts
Santa Pau
Olot
Nasza miejscówka i okolice
pobliskie lasy
i łąki
W następnym wpisie Besalu - średniowieczna perełka tego regionu.
A tymczasem ściskam nieśmiałych odwiedzających.
O mamo! Jak pięknie!!! Zostaję na dłużej, choć nie wiem, czy moje serce to wytrzyma ;-) A łąka na końcu marzenie. A te muchy i ten mostek...
OdpowiedzUsuńMiło mi , że zajrzałaś i będzie jeszcze milej jak będziesz wpadać! :*
UsuńWidzowie i czytelnicy motywują!
Jejku. To zdjęcie z rumiankami / stokrotkami CUDO!!!
OdpowiedzUsuńMiejsca przepiękne. Fajnie móc zobaczyć chociaż zdjęcia :)
Wielką mi uczyniłaś radość w sercu moim, moja droga Magdo tym komentarzem swoim! :*
Usuń