Caceres to stolica zachodniego regionu Hiszpanii Estremadury.
Stare Miasto stolicy od 1986 roku wpisane jest na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO i wcale mnie to dziwi. W drodze do Andaluzji zawitaliśmy tam na jedną noc i napawaliśmy się tamtejszą, akurat także karnawałową atmosferą.
Na początku było spokojnie i leniwie.
pusto i cicho...
Pod koniec spaceru po Starym Mieście zaczęli wreszcie pojawiać się ludzie,...
...i multum ptaków podrywających się do lotu.
A to wszystko było ciszą przed karnawałową burzą :)
Im dzień zbliżał się ku końcowi, coraz więcej ludzi pojawiało się na mieście.
Tu ostatni przedcovidowy botellon (to zazwyczaj grupowe konsumowanie alkoholu na wolnym powietrzu).
A tu ostatnie przygotowania do karnawałowego koncertu na głównym palcu miasta (Plaza Mayor).
Ludzi wciąż mało.
Udało mi się nawet złapać kilku przebierańców zanim zaniosłam do hotelu aparat. Ich liczba rosła wraz z nadchodzącym końcem dnia.
To ostatnie zdjęcie z Caceres podoba mi się najbardziej.
Miasto pozostawiło po sobie niedosyt. Może jeszcze kiedyś uda się wrócić w te rejony. Tymczasem muszę napisać, że w drodze autem przez Estremadurę widzieliśmy całą masę bocianów, które miały gniazd bez liku. Gniazda były dosłownie na każdym słupie i latarni. Piękny to był widok i zaskakujący.
Ot i tyle mojej opowieści z tego miejsca.
Jakie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńO jak mi miło! Piękne dzięki 😘
Usuń